wtorek, 3 lipca 2012

ROZDZIAŁ 7 - Już się nie mogę doczekać ...

Następnego dnia Jessica wstała pełna sił i zadowolona z wczorajszego dnia . A co najważniejsze podjęła decyzję co chce studiować, o czym chciała powiedzieć Nathan'owi . Akurat zadzwonił telefon Jess . Wzięła go do ręki i spojrzała na ekran kto dzwoni .
- No hej . - odebrała i sama do siebie się uśmiechnęła
- Cześć Jess . - powiedział Nathan - Dzwonię, żeby ci powiedzieć, że Max i Michelle dziś robią kolację i i chcą nam powiedzieć coś ważnego . Max kazał mi cię zaprosić .
- To Michelle jest w Stanach ? - zdziwiła się Jess
- Tak . Jest nawet Nareesha i Kelsey . Wiesz ... Jak już rozmawiamy to ci powiem, że każdy z nas ma swoją ksywkę .
- Uuu ... A zdradzisz mi je ?
- Ja jestem Mister Piekielna Grzywka . Miałem być Czapkocholik, ale tamto jakoś bardziej się przyjęło . Max to Gejowata Myszka Miki, Jay to Loczek Fejs, Tom to Milordowy Żul, a Siva to Mister Szlachciany Debil .
- Ja pierdziele ... Jakie wy macie pieprznięte pomysły ... - zaczęła się śmiać
- To będziesz na kolacji ?
- Jasne, a na którą mam być ? A co najważniejsze jak się ubrać ?
- Będę po ciebie o 18, a jeśli chodzi o ubranie, to ja i chłopaki mamy garnitury, a dziewczyny sukienki .
- Ok, no to założę sukienkę .
- Już się nie mogę doczekać ...
- Tak, ja też ... Ale muszę już kończyć . Zobaczymy się o 18 . Pa .
- Pa .
Jess ubrała się w zwiewną, krótką białą spódniczkę, białe baleriny i granatowy, elegancki T-shirt . Podekscytowana wczorajszą sytuacją z Nathan'em postanowiła opowiedzieć o tym Sophie i Arii . Zadzwoniła do Sophie, aby ta zjawiła się u Arii . Zrobiła to niechętnie, ale nie chciała przegapić news'ów z życia kuzynki, a zarazem najlepszej przyjaciółki, więc przeteleportowała się do pokoju Arii . Chwilę po niej zjawiła się Jess . Usidała między nimi na łóżku i zaczęła opowiadać . Dziewczyny słuchały jak zahipnotyzowane . Akurat kiedy Jess skończyła dostała sms'a . Był on od Nathan'a . Otworzyła go i zaczęła czytać na głos " Cześć Miś : ) Chłopaki poprosili żeby przyszła też Aria, bo mamy dla was małą niespodziankę . :D Będę po Ciebie godzinę wcześniej, czyli o 17.00, bo chcę Cię jeszcze zabrać w jedno miejsce . Mocno całuję i nie mogę się doczekać spotkania z Tobą . Nath : * "
- Nie, no stara ! Szalejesz ! - Aria zaczęła się śmiać - A tak w ogóle to w co trzeba się tam ubrać ?
- W sukienkę - odpowiedziała Jess
- No dobra ... Coś sie wymyśli ... - Aria od razu podbiegła do szafy i zaczęła wyciągać każdą sukienkę po kolei . W " następnych eliminacjach " odpadło 10 i zostały dwie . Jedna dopasowana, cała biała, bez ramiączek, a druga wiązana na szyi z tyłu, czerwona . Po doradzaniu Jess i Sophie wygrała biała sukienka .
- A ty Jess jaką sukienkę ubierasz ? - zapytała Sophie
- Tą granatową, na jedno ramię , tą dopasowaną .
- A do niej ?
- Srebrne dodatki i czarne szpilki na platformie .
- Niezłe ... - rozmarzyła Aria
- Aria ... Nie chcę ci kadzić, ale ładną masz tą sukienkę ... - wyjąkała nieśmiało Sophie
- Dzięki, Sophie ...
Po długiej rozmowie Aria i Sophie ni stąd ni zowąd się polubiły . Jessica bardzo się zdziwiła, bo od kąt pamięta strasznie się nie lubiły, ale naprawdę ucieszyła się z tego powodu, że to się w końcu stało .

-----------
 Taa ... Próbowałam dodać trochę inwencji twórczej, ale coś mi się nie udało ... -,- Zastanawiam się, czy nie przestać pisać tego, jak i zarówno mojego drugiego bloga ( jakby ktoś nie wiedział tu jest drugi ----> http://mypersonalsoldier.blogspot.com/ ), ponieważ mają one bardzo małe statystyki i chyba nie opłaca mi się ich pisać ... Mimo to czekam na wasze opinie ... : )

wtorek, 26 czerwca 2012

ROZDZIAŁ 6 - Ty i Selena byłyście adoptowane ...

[ 5 dni później ]
Jessica poszła do Arii i pomogła jej się uszykować na pogrzeb Seleny . Już wyszykowane wyszły z domu i pojechały na mszę, a potem na cmentarz . Oczywiście nie zabrakło tez dziennikarzy, ale uwagę Jess najbardziej zwróciła nieznajoma jej twarz .
Na pogrzebie byli m. in. TW, Demi, Sophie, Aria i inni znajomi, lecz Justin niestety leży jeszcze w szpitalu, więc nie mógł przybyć . W pewnym momencie Aria nachyliła się do przyjaciółki i powiedziała :
- Zobaczył jaki ten facet jest do ciebie podobny ... Jakby cię wysrał ... - zaśmiała się
- Aria, błagam . To jest pogrzeb mojej siostry . Daruj sobie te żarty .
- Ale ja mówię serio !
- Ja też . I nie krzycz, błagam cię .
Drugą połowę pogrzebu Jess przepłakała . Nathan widząc to po cichu odsunął się od przyjaciół, podszedł do niej i ja przytulił .
Kiedy na koniec zaczęto składać Jessice kondolencje wszyscy ustawili sie do niej w kolejce . Chłopcy podeszli jako pierwsi i po złożeniu kondolencji ustawili sie na nią, gdyż mieli ją odwieźć do domu . Jako ostatni podszedł do niej ten nieznajomy mężczyzna .
- Jessica, nawet nie wiesz jak ci współczuję z powodu Seleny ...
- Dziękuję i ... Przepraszam, że zapytam, ale kim pan jest ?
- To długa historia, ale powiem krótko . Jestem ojcem twoim i Seleny .
- Słucham ?! - zdziwiła się - Moi rodzice zginęli 3 lata temu w wypadku .
- Ale to ... - westchnął - Ty i Selena byłyście adoptowane . Obydwie urodziłyście się w Polsce . Kiedy się urodziłaś, mama miała 20 lat . Powiedziała, że sobie nie poradzi z wami dwiema, więc oddała was do domu dziecka . Zaadoptowała was jakaś Amerykanka i wyjechała z wami tutaj . Ja nazywam się Tomasz Wardęcki . Chciałbym odnowić z tobą kontakt .
- Co ?! Teraz sobie o mnie przypomniałeś ?! Po śmierci Sel ?! A gdyby to się nie stało, przyjechałby tu pan ? Pewnie nie !
- Proszę, nie mów na mnie pan ...
- A jak mam mówić ?! Tato ?! Kpi sobie pan ?! Po tym co nam pan zrobił pozostaje mi tylko jedno . Ja nie chcę pana znać ! - Jess odwróciła się napięcie i poszła i poszła do samochodu chłopaków, a oni za nią . Samochód prowadził Max, a na miejscu pasażera obok niego usiadł Tom . Jess usiadła za Tomem, obok niej Nath, a bok Nath'a Siva . Zaś Jay i Sophie oraz Aria pojechali osobnym samochodem .
Kiedy Max zajechał pod dom Jessica zaczęła wysiadać . Wysiadając zatrzymała się i powiedziała :
- Dzięki wam za wszystko i ... Nathan ? Możesz wejśc na chwilę ? Bo zostawiłeś pena, a poza tym chciałabym ci coś pokazać .
- Ok . - Nathan wysiadł za nią - Chłopaki, nie czekajcie . Przeteleportuję się .
Obydwoje weszli do domu i poszli do pokoju Jess . Nath usiadł na łóżku, a ona wręczyła mu pena . i usiadła obok niego .
- Dziękuję, że nie zostawiliście mnie w tej sytuacji ... - uśmiechnęła się do niego
- Nie ma sprawy ... Dla ciebie wszystko . I wiesz ... Jak podśpiewywałaś w samochodzie, tak pięknie sę w to wczuwałaś ...
- Dzięki - zaśmiała się - Mów dalej ...
- Ty po prostu wyrażasz swoje uczucia w piosenkach . To jest piękne . Kocham to ...
- Skoro tak ciągle mówisz, to patrz na mnie, jak na jedyną dziewczynę pod słońcem ... - uśmiechnęłam się
- Od kąt cię poznałem cły czas tak na ciebie patrzę ... - także się uśmiechnął i spojrzał jej w oczy - Mogę cię już pocałować ?
- Musisz .
Nathan przysunął się lekko do Jessici i ją pocałował . Ni był to pocałunek taki, jaki był z jej innymi chłopakami . Był on nie dość, że namiętny, ale i taki lekki i delikatny . Jess wplątała rękę w jego włosy, więc Nathan zrobił to samo . Pocałunek ten mógłby trwać wiecznie, gdyby nie to, że ktoś zapukał do drzwi . Przerwali więc niechętnie i obydwoje zeszli na dół . Jess poszła otworzyć, a Nath poszedł do kuchni nalać im soku . Dziewczyna otworzyła drzwi i nie mogła uwierzyć w to, co właśnie widzi .
- Skąd ma pan mój adres ?! - oburzyła się Jess widząc przed sobą swojego prawdziwego ojca
- To jest nieważne . Proszę, porozmawiaj ze mną .
- Nie mamy o czym . - zaczęła zamykać drzwi, ale on zastawił je nogą i zaczął z powrotem otwierać
- Co tu się dzieje ?! - Nathan podszedł do Jessici od tyłu, objął ją w pasie i groźnie spojrzał się na mężczyznę
Jej " ojca " zamurowało, gdy zobaczył przed sobą  Nath'a obejmującego Jess . Szybko zabrał nogę i powiedział :
- Chcę po prostu porozmawiać ze swoją córką .
- Nie ! Ja sobie nie życzę, żeby pan mnie nazywał swoją córką ! - krzyknęła Jess - Żegnam pana . - z impetem zamknęła drzwi

-----------
Sory, że taki nudny, ale sensownych pomysłów brak ! -,- I sorki, że musicie czytać tą szmirę czyli 6 rozdział ... -,- + zachęcam do wejścia na mojego najnowszego bloga, którego będę prowadziła na zmianę z tym :D ------> http://mypersonalsoldier.blogspot.com/ . Mam nadzieję, że chociaż ten przypadnie wam do gustu :D zachęcam do komentowania : )

sobota, 23 czerwca 2012

ROZDZIAŁ 5 - To niemożliwe ! Ona musi żyć !

Następnego dnia Jessica obudziła się na podłodze obok śpiącego Nath'a . Szybko zerwała się przestraszona, gdyż po głowie chodziły jej najgorsze myśli . Przez to, że Jess tak gwałtownie się zerwała obudził się Nathan .
- Matko ! Co się stało ?! - krzyknął przestraszony
- Dlaczego ja leżałam obok ciebie ? - zapytała zaniepokojona Jess - Czy my ... ?
- Nie, nie, nie ! Nic nie było ! Po prostu w nocy spadłaś z łóżka, a ja nie chciałem cię budzić ...
- Ufff ... Już miałam najgorsze przeczucia ...
- Nie, no co ty ! - zaśmiał się - Głodna ?
- I to jak ! Po prostu umieram !
- Idź do kuchni, do chłopaków . Oni chyba coś przygotowują, a ja zaraz przyjdę .
- Ok . - Jessica wyszła z pokoju i poszła do kuchni, gdzie Tom smażył jajecznicę
- O ! Witamy Śpiąca Królewno ! - Jay ukłonił się przed nią - Jak się spało ?
- Dobrze ... A która jest godzina ?
- 13 dochodzi .
Akurat w tym momencie z pokoju wyszedł Nathan w samych bokserkach .
- Śpiącego Królewicza też witamy ! - powiedział Tom - I co młody ? Nie chciałby panicz zjeść jajecznicy ?
- A chciałbym . Dziękuję wierny sługo . - odpowiedział śmiejąc się
Jessica usiadła przy stole obok Sivy i zaczęli rozmawiać . Jednak pogawędkę przerwał im dzwoniący telefon Jess .
- Halo ? - odebrała - ... Przy telefonie, a coś się stało ? ... Jak to walczy o ... ? Jak to możliwe ? - do oczu dziewczyny zaczęły napływać łzy - Mogę do niej pojechać ? ... Dobrze, więc czekam na telefon ... Do widzenia.
Po zakończeniu rozmowy Jessica wstała, podeszła do blatu, lekko się po nim zsunęła i zaczęła płakać .
- Co się stało ? - Nathan kucnął obok niej razem z Sivą
- Selena ... szpital ... walczy ... - Jess zaczęła szlochać
- Co Selena ? Co szpital ? - zaczął wypytywać zdenerwowany Siva
- Miała wypadek, walczy o życie w szpitalu ... Przechodzi teraz operację, od której zależy czy przeżyje ! - zaczęła jeszcze bardziej płakać
- Już spokojnie . Selena na pewno przeżyje . Nie ma opcji żeby umarła ! - Nath przytulił ją na pocieszenie
- Musisz w to mocno wierzyć . - dodał Siva
- Muszę ... zadzwonić ... do ... Sophie ... - wyjąkała Jess, wyjęła telefon i zadzwoniła do kuzynki - Sophie zaraz tu będzie, jeśli nie macie nic przeciwko . - powiedziała po skończeniu rozmowy 
- Nie, oczywiście, że nie  . - odpowiedział Max
Kilka minut później w apartamencie chłopaków zjawiła się Sophie i przytuliła Jessicę najmocniej jak potrafi .
- Słońce ! Zobaczysz, że jeszcze wrócimy z nią do domu . Teraz lekarz kazał czekać na telefon, ale zobaczysz, że wszystko się uda ! - powiedziała mając nadzieję, że podniesie ją na duchu
- Nie ! Ja tam muszę jechać ! Nie wytrzymam ! Nie wiem jak ty !
- Oczywiście, że jadę z tobą ! Nie zostawię cie !
- To ja was zawiozę . - zaproponował Nathan - Tylko pójdę się ubrać . - Nath zamknął drzwi do pokoju, a po 5 minutach wyszedł z kluczykami w ręku ubrany w białą bluzkę na długi rękaw ( podciągnięte rękawy ), jeansy, adidasy Nike i czapkę z napisem LA . Jessica, Sophie i Nathan wyszli z hotelu i skierowali się do samochodu . Na miejsce dojechali po 10 minutach . Na korytarzu szpitalnym czekali 2 godziny, aż w końcu z sali operacyjnej wyszedł lekarz .
- Pani Jessica Gomez ? - zwrócił się do Jess
- Tak . - stałą i podała lekarzowi rękę - I co z nią ?
- Niestety ... Nie udało nam się uratować pani siostry, ale jej chłopak żyje .
Jess wybuchnęła płaczem i rzuciła się na szyję Sophie krzycząc " To niemożliwe ! Ona musi żyć ! " Sophie także zaczęła płakać . Nathan widząc przygnębienie dziewczyn podszedł do nich, przytulił je i powiedział :
- Naprawdę wam współczuję . Wiem jak to jest stracić bliską ci osobę w wypadku ...
- Czy mógłby pan zabrać swoją dziewczynę i koleżankę ? To nie jest najlepszy moment na bycie w szpitalu .
- To nie jest moja dziewczyna, ale dobrze .
Nathan zabrał dziewczyny do domu Jessici . Posadził je w salonie,a sam poszedł do kuchni i nalał im picia . Sophie wypiła sok, uspokoiła się trochę i oznajmiła, że musi już iść . Pocałowała Jess w policzek, wzięłą torbę i wyszła .
- Ja też już powinienem pójść . - Nathan wstał i chciał iść w stronę drzwi
- Poczekaj ... - Jess złapała go za rękę i otarła łzy - Nie zostawiaj mnie samej w tym domu . Posiedź jeszcze trochę, proszę .
- Jesteś pewna ?
- Tak, jestem . Nie dam rady sama tu siedzieć ... Może pójdziemy do pokoju i obejrzymy film, który wczoraj zaczęliśmy ?
- Jeśli chcesz, możemy pójść . - Nathan pomógł wstać Jess z kanapy i poszli w stronę jej pokoju
Jessica idąc z Nathanem do pokoju przeszła obok otwartych drzwi do pokoju Sel . Weszła do jej pokoju, a Nath za nią . Podeszłą do szafki, gdzie stało zdjęcie, na którym były razem . Podeszłą do jej szafy z ubraniami . Wzięła jej sweter i przyłożyła go do twarzy . Po chwili odłożyła go na miejsce i zaczęła płakać . Nathan szybko ją przytulił mówiąc " Jess, spokojnie . Wszystko się ułoży . Już nie płacz . Jestem tu z tobą . "  . Jessica na chwilę oderwała się od jego ramienia, pocałowała go w policzek i wyszeptała mu do ucha " I właśnie za to ci dziękuję . Za to, że mnie nie zostawiłeś . " .

----------
Mam nadzieję, że rozdział nie jest nudny i da się go przeczytać ... ( Jeśli ktoś nie ogarnął to kropki w rozmowie Jess to momenty, w których mówi lekarz, ale wydaje mi się, że każdy się domyślił xD ) Zachęcam do komentowania. :D + Dedykacja do Klaudii, za to, że to z jej powodu dziś dodałam ten rozdział : *

czwartek, 21 czerwca 2012

ROZDZIAŁ 4 - Co wy tu robicie ?!

- Nathan ... Musimy uciekać ... - wyszeptała zdenerwowana Jess
- Ale kto to jest ?
- Czar ... czar... czarni czarodzieje ... - wyjąkała będąc blisko płaczu
- A można wyjść przez ogródek ? 
- Po co ? Możemy się teleportować do ciebie do samochodu i odjechać .
- Jak ? Przecież ja się do was do pokoju teleportowałem .
- To byle gdzie się teleportujmy ! Oni zaraz tu wejdą !
- Może być do mnie i do chłopaków ? 
- Byle gdzie ! Oby najdalej stąd !
Nathan szybko złapał Jess za nadgarstek i teleportowali się do pokoju hotelowego TW . O dziwo ujrzeli tam  Max'a, Jay'a, Toma i Seev'a siedzących na kanapie i pijących piwo . 
- Jezu ! - krzyknął Nathan - Co wy tu robicie ?!
- Pijemy piwo. Nie widać ? - odpowiedział Tom
- A wy co tu robicie ? W szczególności ty Jess . - zapytał Max
- Do domu Jess dobijali się czarni czarodzieje, więc ...
- Aha, ok. Rozumiem więc, że dziś u nas nocujesz ? - powiedział Jay
- Nie, nie chcę się wam narzucać ... - odpowiedziała trochę zawstydzona Jess
- Przecież ty się nam nie narzucasz . Wręcz przeciwnie . To chyba my się narzucamy zadając ci to pytanie ... - zaśmiał się 
- Dziś nocujesz u nas i nie ma dyskusji, tylko któryś z nas musi cię przygarnąć do pokoju ... - powiedział Max
- Ja mogę ! - krzyknął Jay podnosząc rękę
- Ja też bym mógł . - dodał Tom robiąc to samo, co Jay
- Tom ! Ty się lepiej Kelsey zajmij, a nie będziesz Jess podrywał ... - zaśmiał się Nath
- I to mówi ktoś, komu właśnie o...
- Tom, daruj już sobie . - zahamował go Max
- Ja cię przygarnę do jutra . Najwyżej będę spał na podłodze . - powiedział Nathan 
- Dzięki . - Jess uśmiechnęła się do niego - Będę ci wdzięczna . 

------------
No i jest 4 rozdział .... ;D Nudny trochę, ale weny brak : ( W 5 przynajmniej będzie się więcej działo i to wam mogę obiecać :D:D Zachęcam do komentowania *.*

środa, 20 czerwca 2012

ROZDZIAŁ 3 - Opanuj się trochę, co ?!

Jess, Aria i chłopcy wymienili się numerami telefonu i powiedzieli, że dadzą dziewczynom znać . Kiedy chłopcy poszli wszyscy udali się do kuchni . Zachowanie Arii zaczęło budzić podejrzenia u Jess i Sel, gdyż nie zachowywała się normalnie . Nagle Jess zauważyła dziwnie wystający ząb u przyjaciółki . Podeszła do niej i zaczęła się mu przyglądać .
- Co tak obserwujesz moje usta ? - zapytała zdziwiona Aria
- Skąd masz taki długi, wystający ząb ?
- Nie mam żadnego wystającego zęba .
- To zobacz do lustra .
- Ej ! Nie mów tak o mnie ! - krzyknęła nagle oburzona Aria
- Przecież ja nic nie powiedziałam !
- Powiedziałaś, że z tym zębem wyglądam jak jakiś niemyty żul !
- Nie powiedziałam tak ! -  broniła się Jess
- Ale pomyślałaś !
- Skąd to wiesz ?
- Bo usłyszałam !
- Usły... ? To co ja teraz myślę ?
- Myślisz jak będzie wyglądał jutrzejszy dzień i czy zobaczysz się z Nathan'em Sykes .
- Wystający ząb, czytanie w myślach ... To oznacza ...
- To oznacza, że ktoś zamienił ją w wilkołaka . - przerwała jej Selena - Gadałaś z tym czarnym czarodziejem ?
- Tylko trochę, na przerwie ...
- A dotykał cię gdzieś ?
- Tak, spojrzał mi w oczy, złapał za ramię i powiedział, że mnie lubi .
- No to mamy problem ...
- Dlaczego ? - zapytał Justin całkiem zdezorientowany tą sytuacją
- Bo zamienił ją w wilkołaka !
- Dobra ... Na razie nic się nie stało, więc możemy już iść . - spojrzała na Justina słodkimi oczyma .
- Jak to MY ?! - zapytała oburzona Jess
- Bo ja dziś śpię u Justina .
- Aha, to świetnie ! Świetnie, że nawet mnie o tym nie poinformowałaś !
- A co do cholery, miałam przyjść i cię o zgodę zapytać ?!
- Nie, ale mogłaś chociaż powiedzieć ! A nie, ty mnie stawiasz przed faktem dokonanym !
- Jezu ! Opanuj się trochę, co ?! Nie chce mi się tego słuchać, wiesz ? - Selena poszła na górę, a po pięciu minutach zeszła z torbą na ramieniu - Mam w dupie co tu będziesz teraz robić i z kim ! Ja idę, nie ma mnie do jutra czy tego chcesz, czy nie ! - wzięła chłopaka za rękę, wyszła i trzasnęła za sobą drzwiami.
Aria nie miała zielonego pojęcia, dlaczego zaszła ta kłótnia pomiędzy siostrami . I to taka ostra kłótnia . Jeszcze nigdy się aż tak nie posprzeczały . Selena zawsze wyciągała rękę, żeby nie iść dalej z tą kłótnią, od razu gdy zaczynały . A teraz ? Teraz nawet nie zamierzała, tylko dalej szła w zaparte . Nie wiedziała dlaczego Sel tak postąpiła, wręcz nie mogła tego zrozumieć . Było to dla niej naprawdę dziwne . Widziała, że Jess stoi obok niej przygnębiona, więc wzięła ją na górę, aby obejrzeć coś w telewizji . Podczas oglądania filmu, na łóżku zadzwoniła telefon Jessici . Dziewczyna miała nadzieję, że to dzwoni jej siostra, więc wzięła komórkę i szybko ją odebrała .
- Halo ? Selena ?
- Nie, to nie Selena . - usłyszała znajomy sobie głos - Tu Nathan . Nathan z The Wanted .
- O, hej Nath . - powiedziała trochę zawiedziona - Coś się stało, że dzwonisz ? Jest już dobrze po 10 wieczorem ...
- Nie, tylko wiesz ... Robisz teraz coś ważnego ?
- Nie, siedzę z Arią i oglądamy film, a co ?
- Bo każdy z chłopaków gdzieś pojechał, a ja nie mam co ze sobą zrobić ... - odpowiedział zrezygnowany
- To wpadaj do nas ! - zaproponowała ochoczo Jess - Seleny nie mia do jutra, więc nie wygoni cię o 12 w nocy do siebie - zachichotała pod nosem
- Naprawdę ?
- Jasne, czemu nie ?
- Ok, no to będę za kilka minut .
- Więc czekamy . Pa .
- Pa .
 Dziewczyna powiadomiła przyjaciółkę o o gościu, który zaraz się pojawi . Nie da się ukryć, że dziewczyna zdziwiła się tą wizytą, ale ucieszyła się, że zapozna się bliżej ze swoim idolem . Aria zaś cieszyła się z tego, ponieważ miała już w głowie ułożony plan jak " spyknąć " ze sobą Nathana i Jess . Kilka minut później w pokoju, w którym siedziały dziewczyny zjawił się Nath . Chłopak przywitał się z nimi i usiadł obok . Po chwili oglądania Aria postanowiła, że zacznie przenosić swój plan w realny świat . Dziewczyna wstała z łóżka stanęła przed Jess i Nathanem i powiedziała :
- To wy sobie tu posiedźcie, a ja już pójdę, bo jestem strasznie zmęczona ... - zaczęła udawać, że się przeciąga
- Ale Aria ! - krzyknęła Jess lekko wystraszona faktem, że zostanie z Nathanem sam na sam - Film jeszcze się nie skończył !
- Jess, ja jestem zmęczona, no ! Za dużo dziś miałam atrakcji, a szczególnie jeśli chodzi o tego wilkołaka .
- Jakiego wilkołaka ? - zapytał Nathan
- Arię czarny czarodziej zamienił w wilkołaka .
- Uuuu ... A jaki masz moce ?
- Na pewno czytanie w myślach, a reszta nie wiem jeszcze . Nad tym popracuję jutro, a teraz lecę do domu. - Aria pomyślała, aby znaleźć się już w swoim pokoju i niespodziewanie szybko się tam znalazła . 
- To ... Chce ci się to oglądać ? - zapytał Nathan 
- Niezbyt . - odpowiedziała - Trochę nudny ...
- To może chcesz obejrzeć inny ? - zaproponował chłopak niepewny odpowiedzi Jess - Mam ze sobą pena, a na nim kilka filmów . 
- Ok, z chęcią, a jakie masz filmy ?
- Charile St. Claud, A Więc Wojna ...
- A Więc Wojna ! - przerwała mu Jess - Nie oglądałam tego, ale słyszałam, że bardzo fajne .
Nathan podszedł do półki z telewizorem, podłączył pen-drive'a i włączył film . Usiadł na łóżku obok Jess i niepewnie się na nią spojrzał . Los chciał, że dziewczyna spojrzała na niego w tym samym czasie, lecz obydwoje szybko odwrócili wzrok . W trakcie oglądania filmu Nathan zauważył, że Jessica zaczęła się czymś martwić .
- Coś się stało ? - zapytał czule 
- Nie, tylko czuję, że coś się stanie . Coś złego ... 
- Nic nie mo... - Nath nie dokończył zdania, gdyż przerwało mu głośne walenie do drzwi . 
Jess i Nathan po cichu, nie zapalając świateł zeszli zobaczyć kto tak wali . Jess spojrzała przez wizjer i nogi się pod nią ugięły ...


------------
I jest nowy :D ( w końcu xd ) nie miałam czasu nawet kawałek napisać, bo miałam przygotowania do ślubu siostry, po drodze kilka kłótni z rodziną ... ;p Mam nadzieję, że się podoba i nie przynudziłam za bardzo ... ;D Zachęcam do komentowania =D

wtorek, 5 czerwca 2012

ROZDZIAŁ 2 - Ty i Selena jesteście zagrożone !

Rano, Jessica wstała pełna sił i podekscytowana tym, że dziś pozna swoich idoli . Wstała i szybko popędziła do pokoju swojej siostry . Otworzyła drzwi i już chciała wbiec na jej łóżko, kiedy zobaczyła, że Seleny tam nie ma . Dziewczyna domyśliła się, że jej siostra pojechała na plan do najnowszego klipu . Poszła więc o łazienki się umyć . Z łazienki skierowała się do swojego pokoju, aby się ubrać . Wybrała białą bluzkę z napisem " I'm the best ! ", krótkie, jeansowe spodenki i czarne Conversy . Kiedy dziewczyna zjadła śniadanie i miała już wychodzić z domu zadzwonił jej telefon .
- Halo ? - odebrała
- Jessica ! Jest źle ! Musisz tu natychmiast przyjść! - powiedziała Aria
- Ale co się stało ?
- Dowiesz się jak przyjdziesz !
Jess trochę się przestraszyła zachowaniem Arii, więc wzięła torbę na ramię, machnęła ręką kilka razy i teleportowała się do pokoju przyjaciółki .
- Co się stało ? - zapytała nieco zdenerwowana czarodziejka
- Ty i Selena jesteście zagrożone !
- Co ? Co ty bredzisz ?
- Pamiętasz tych sąsiadów, co tu się kilka dni temu wprowadzili ?
- Pamiętam, a co ?
- Oni są czarnymi czarodziejami ... Jeśli tak to nazywacie, bo nie pamiętam .
- Skąd wiesz ? - zapytała zaniepokojona Jess
- Bo z nimi gadałam . Połowa ma czerwone oczy, a druga połowa czarne! A mówiłaś, że tacy mają czarne i czerwone kolory oczu !
- Dobra, bez paniki ! Po szkole powiem to Selenie i coś się wymyśli .
- Zawsze się ukrywałyście przed tymi czarnymi czarodziejami, dlaczego ?
- Bo oni źle wpływają na zwykłych czarodziei . Najpierw ich hipnotyzują, a jak już ich wykorzystają do końca, to zabijają .
Dziewczyny poszły do szkoły . Akurat w tym dniu doszedł do ich klasy nowy chłopak . Był on jej znajomy, lecz nie wiedziała skąd . Blondyn z dłuższymi włosami, fajny styl ubierania ... Jessica uważnie mu się przyjrzała, gdyż jej się spodobał . Jednak szybko odwróciła od niego wzrok, ponieważ zauważyła, że chłopak ma czerwone oczy . Kiedy tylko skończyły lekcje Jess i Aria pobiegły za szkołę i Jessica teleportowała je pod jej dom . Gdy weszły rzuciły torby na podłogę  poszły do salonu . Obydwie dziewczyny mało co nie dostały zawału . Przed nimi stała piątka przystojniaków zwanych The Wanted .
- A to moja siostra i jej przyjaciółka . - powiedziała Selena wskazując na dziewczyny - Jessica i Aria
- Cześć jestem Max, a to jest ...
- Nathan, Jay, Tom i Siva ! - przerwała mu podekscytowana Jess - Wiem, ja i Aria jesteśmy waszymi fankami !
- Czy ty przypadkiem nie jesteś czarodziejką ? - zapytał podejrzliwie Tom wpatrując się w jej oczy - Chłopaki ! Ona jest jedną z nas !
- Jeśli ona, to Selena też ! - krzyknął Siva z podekscytowaniem
- Oh, szkoda, że na to nie wpadłem . O rany, wpadłem ! - powiedział drwiąco Jay
- Cicho McGuiness ! Daj chociaż raz powiedzieć mi coś, czym mogę się jarać !
- Jak murzyn bateryjkami ? - Jay podniósł jedną brew
- A żebyś wiedział !
- Wiecie ... Teraz to jest takie śmieszne, ale ... - Jess odwróciła się w stronę Seleny - Ale mamy mały problem ...
- Jaki ? - zapytała Selena siedząc na kanapie obok Justin'a i trzymając go za rękę
- Do sąsiedztwa wprowadzili się czarni czarodzieje .
- Co ? Jak to możliwe ?! - zaniepokojona Sel wstała z wrażenia
- Powiem ci jeszcze lepszą wiadomość ! Jeden z nich doszedł dziś do mnie do klasy !
- W żadnym wypadku nie możesz z nim spędzać przerw, a tym bardziej patrzeć mu w oczy, rozumiesz ? Jaki on ma kolor oczu ?
- Czerwony .
- Kurczę ... On czerwony, ty fioletowy . Czerwone oczy mają największy wpływ na fioletowe ...
- Ty masz fioletowe oczy ? - zapytał Jay
- Mam, a co ? - zapytała Jess zdziwiona tym pytaniem
- Młody też ...
- A twoja przyjaciółka tez jest ... ? - zapytał niepewnie Tom
- Nie, ona jest " normalna " . Ale wie wszystko o takich jak my .
- Dobrze, dobrze ... Skończmy na razie ten temat . - przerwała im Sel - Chcę wam powiedzieć po co w ogóle przyszli chłopcy . - uśmiechnęła się - Albo nie ! Niech Justin powie, bo to jego zasługa .
- No więc... - Justin wstał i zwrócił się do Jessici i Arii - Chłopaki są tu między innymi dlatego, bo powiedziałem im, że Aria maluje, a ty śpiewasz .
- Naprawdę ? - obydwie krzyknęły zaskoczone
- Ale co mój talent do rysowania ma do ... ?
- Szukamy kogoś, kto narysuje naszą piątkę na wielki plakat promujący naszą trasę po Stanach . - przerwał jej Jay
- I kogoś, kto z nami ładnie na scenie zaśpiewa . - Nathan odezwał się po długim milczeniu - Chcieliśmy jakąś fankę . Justin powiedział nam, że śpiewasz, i że jesteś fanką, to od razu chcieliśmy cię usłyszeć . - lekko się do niej uśmiechnął
- To zaśpiewasz ?
- Mogę zaśpiewać, a macie pomysł co ?
- Może ... - zamyślił się Jay - Demi Lovato ?
- Taką prościznę ? Wysil się bardziej Jay !
- Christina Aguilera ? - zaproponował Nathan - Albo Celine Dion ?
- O ! Celine Dion mi pasuje ! Wezmę My Heart Will Go On .
Młoda czarodziejka stanęła na środku salonu, puściła muzykę, zamknęła oczy i zaczęła śpiewać . Kiedy skończyła otworzyła oczy i szeroko się uśmiechnęła na znak zadowolenia z siebie .
- Powiem krótko . - powiedział Max - Jesteś zajebista ! Zajebiście zaczęłaś bridge'a, a już tym bardziej zajebiście go na końcu pociągnęłaś !
- Ja się chyba zakochałem ... - powiedział Nathan - W twoim głosie !

-----------
Mam nadzieję, że nie przynudziłam za bardzo, ale weny brak . -,- No nic ... :D Mam nadzieję, że się wam podoba :D Zachęcam do komentowania . :D + Przepraszam za ogromną ilość . ; p

niedziela, 3 czerwca 2012

ROZDZIAŁ 1 - Mam dla ciebie małą niespodziankę siostrzyczko .

Jessica i Selena właśnie chodziły po sklepach rozglądając się za butami . Jessica szła i nic nie mówiła .
- Co nic nie mówisz siostra ? - zapytała Selena zmartwiona tym faktem, gdyż Jess zawsze była gadatliwa
- Bo się zastanawiam . - odpowiedziała zamyślona
- Nad czym ?
- Nad jedną taką rzeczą ...
Selena nie szła dalej z tematem dowiadywania się, czemu jej siostra nic nie mówi, gdyż wiedziała, że nie wygra i i tak się nie dowie .
- Wiesz ... Dziś na kolacji powiem ci jedną ważną dla ciebie rzecz ...
- A kto w ogóle na tą kolację przychodzi ?
- Justin, Aria, Sophie, Demi ... - odpowiedziała Selena - Na pewno się z tego ucieszysz !
Dziewczyny jeszcze trochę pochodziły po sklepach, ale nie znalazły żadnych butów, więc wróciły do domu . Każda z nich poszła do siebie do pokoju . Po krótkim odpoczynku dziewczyny udały się do kuchni, aby rozpocząć przygotowania do kolacji .
- Seleno ... ? Mogę cię o coś zapytać ? - zapytała niepewnie Jessica krojąc pomidora
- Pytaj .
- Jak powiedziałaś Justinowi o tym, że czarujesz ?
- Normalnie . Jak już było pewne, że jesteśmy razem to zabrałam go do nas i mu powiedziałam . - lekko się uśmiechnęła - Wiesz, że niektóre gwiazdy też są takie jak my ? Znam nawet taki jeden zespół .
- Tak ? A oni wiedzą, że ty też jesteś ?
- Nie, nie wiedzą . U mnie trudno się domyślić . U ciebie łatwiej, bo to ty masz fioletowe oczy ... - zaśmiała się
- A można uczynić, żeby ktoś został czarodziejem, jeśli nikt w rodzinie nim nie był ?
- Jest to możliwe tylko wtedy, gdy czarodziej złamie swoją różdżkę i wbije jedną jej część w brzuch normalnego człowieka . Na jeden dzień umiera, a potem budzi się już jako czarodziej .
Po przygotowaniu kolacji siostry poszły się jakoś przyzwoicie ubrać . Selena ubrała kremową, bardzo dopasowaną sukienkę przed kolano, bez ramiączek, do tego złote ozdoby i kremowe szpilki na platformie . Jessica postawiła jednak na wygodę . Założyła zapinaną różową koszulę w kratkę, granatowe jeansy i czarne baleriny . Kiedy już całe jedzenie postawiły na stół zaczęli schodzić się goście . Pierwsza była Aria, następna Sophie, potem Justin, a ostatnia przyszła Demi . Sophie i Aria nie były zadowolone ze swojego widoku . Aria przyszła ze względu na Jessicę, gdyż to między innymi dla niej była ta kolacja, a Sophie dlatego, że Jessica jest jej rodziną, a poza tym ze wszystkich swoich kuzynek najlepiej dogaduje się właśnie z nią . Wszyscy usiedli przy stole i zjedli kolację . W pewnym momencie Selena wstała i skierowała się do Jessici .
- Mam dla ciebie małą niespodziankę siostrzyczko . - mocno się do niej uśmiechnęła - A raczej ja i Justin .
- Jaką ? - zapytała zaciekawiona Jess
- Justin jutro umówił się z przyjaciółmi z Anglii u nas w domu .
- Iii ?
- I to jest ktoś, kogo jesteś wielką fanką .
- The Wanted ?! - krzyknęła Jessica zwalając przy tym kieliszek ze stołu
- Tak, cieszysz się ?
- Cieszę się ?! Cieszę się to mało powiedziane ! Selena ! Jesteś najlepszą siostrą na świecie ! Ale ...
- Ale co ?
- Ale Aria przyjdzie, bo ona też jest fanką
- Jasne, nie ma sprawy . Jutro wam powiem po co jeszcze przychodzą .
- OK .
Wszyscy posiedzieli do godziny 1 w nocy . Kiedy Demi, Sophie, Justin i Aria poszli do siebie dziewczyny wzięły się za sprzątanie . Padnięte po całym dni położyły się do łóżek .

-------------
Nie wiem czy miłe zaczęcie nowego bloga, czy nie, ale mam nadzieję, że nie będzie was to nudziło :D W 2 rozdziale będzie trochę ciekawiej niż w tym . To wam mogę obiecać :D:D Zachęcam do komentowania :D